Więc tak! poza kilkoma kawami zmierzyłem się z El Salwador. Jest to niewiele na pozór wyróżniające się ziarno (zielone)
W pierwszej fazie zasypu bębna nic nadzwyczajnego
Ale po 15min. moim oczom ukazał się nie byle jako, zapowiadający się widok
No i po krótkiej rozmowie (bo ja z nią rozmawiam)
Piękne ziarno :)
Zrobiłem dwa stopnie wypału, dziś próbowałem tego ciemniejszego solo i w mixie.
Jako mono zdecydowanie gorzka czekolada o pełnym i wyraźnym cytrusowym końcu, ale to zrozumieją Ci którzy są w stanie przyjąć tylko gorzką czekoladę. Ta kawa właśnie to posiada :) mniam.
Zrobiłem również mix, i tu strzał w 10
Genialne posunięcie. Obawiam się, że przez jakiś czas pozostaniemy przy tym co zrobiłem. Dla mnie to wielkie MNIAMmmm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz